niedziela, 25 czerwca 2023

CÓŻ POWIEDZIEĆ DROGI KAPŁANIE

Cóż nam powiedzieć, drogi Kapłanie ?
Jak naszą wdzięczność wyrazić,
jakimi słowy ją wypowiedzieć
by myśli nie obrazić ? 

Wymagający od siebie i innych,
sam, nigdy łatwo się nie poddajesz
i w trudach życia jedynie Bogu
wierny do końca pozostajesz.

Gdy Bóg Cię uczynił naszym Pasterzem
tę piękną świątynię powierzył w Twe ręce,
z miłością strzegłeś  Sakramentów Świętych
a w każdą pracę wkładałeś  swe serce.

Sił  nie szczędziłeś i strat nie liczyłeś,
czas, nie miał dla Ciebie znaczenia,
aby pokazać zbłąkanej duszy
właściwą drogę do zbawienia.

Każdego dnia w konfesjonale,
o los człowieka zatroskany
czekasz, by Jezus mógł nam z Miłością
grzechy wybaczać i leczyć rany.

Cóż nam powiedzieć, drogi Kapłanie,
Bogu dziękować nam trzeba,
że przez pięćdziesiąt lat Kapłaństwa
oświetlasz na Ziemi drogę do Nieba


Wiersz jest podziękowaniem za 50 lat Kapłaństwa Ks. Jana Wajsa
Parafia p/w Św. Ap.Szymona i Judy Tadeusza 
Żarki 25.06.2023

sobota, 10 czerwca 2023

MOJE MIASTO ŻARKI

Jest takie wzniesienie, tu blisko nad miastem kamienny kościółek od wieków tam stoi .     Sam biskup Stanisław miastu błogosławi     i  przypomina o naszej  historii .  

Najpierw  tam stała kapliczka drewniana

przy której kupcy modły zanosili
gdy od Krakowa do Częstochowy
szlakiem handlowym tędy przechodzili.


Zdarzyło się kiedyś że rycerz bogaty
z wojennej wyprawy tutaj przywędrował
i dziękując Bogu za szczęśliwy powrót
kamienny kościółek na wzgórzu zbudował.


Zamieszkali ludzie przy kościółku chętnie

i chaty swoje tam wybudowali

a miejsce to Zarki pierwotnie nazwano
i nawet pieczęcią się posługiwali.


Była też karczma syto zastawiona  

by wędrujący mogli się posilić.

I ludność miejscowa tam się spotykała

kiedy wspólne sprawy omówić zamierzała.


U stóp wzniesienia rośnie lipa stara

która w swym życiu wiele już widziała

dlatego ,,Babką” miejscowa ludność

w nieodległych czasach tę lipę nazwała.


Gdy król Sobieski  pod Wiedeń wyruszył
na wzgórzu zatrzymać kazał się piechocie.

Sam, w cieniu tej lipy do swej Marysieńki 

o trudach pisał  i  wielkiej tęsknocie.

Lecz choroba  straszna przyszła na tę ziemię
i zabrała wielu śmierć nieunikniona.
Na nizinę przeszli którzy ocaleli    

a ciała zmarłych na stosach spalano.


Aby ulgę przynieść dotkniętym chorobą

mały przytułek powstał na nizinie
a obok kościółek Świętej Barbary,
bo jest patronką w śmierci godzinie.


I zbudowano osadę na nowo 

na splocie dróg, pomiędzy orłami.
Od  żaru wielkiego nazwę zamieniono
i tak więc Zarki nazwano Żarkami.