Wyruszyłaś Maryjo pospiesznie
w skwarze słońca przez pustynne wzgórza
zatroskana o brzemienną Elżbietę
nie myślałaś o trudach podróży.
Szłaś by pomóc w bólach rodzenia
jak kobieta niesiona miłością.
Jan maleńki, pod sercem swej matki
na Twój głos poruszył się z radością.
Dziś więcej krzyku niż troski na świecie
o kobietę brzemienną... lecz nie o jej dziecię
Kiedyż wreszcie zamilkną złowrogie cymbały
aby dzieci w łonach matek bez lęku się poruszały.
Matko kochaj i spójrz na Maryję,
maleńkie serce pod Twoim teraz bije.
Nie zabijaj w sobie prawdziwej miłości
kiedy krzyczą wokoło o fałszywej wolności.
Ojcze uchodź jak Józef z Betlejem
bądź schronieniem w chwili zagrożenia
Zabierz dziecię, zabierz matkę jego
jak najdalej od świata obłudnego.
Pełna Łaski-Maryja.
OdpowiedzUsuń"W miłości nie ma lęku"
Oby na tym świecie było więcej MIŁOŚCI i mniej lęku.
Piękny wiersz.