poniedziałek, 19 lutego 2024

DLA MAŁGOSI


Byłaś Małgosiu jak kwiat pachnący który swą wonią przyciągał do Boga. To jest po coś, mówiłaś, Bóg wie” kiedy zmartwienie, gdy ból i trwoga.

Wciąż widzę jak siedzisz na swoim tarasie,

tego obrazu nigdy nie zapomnę.

Twe kwiaty i zioła zasnęły przed zimą ,

by przypomnieć o Tobie, gdy rozkwitną na wiosnę 


Skończyłaś pisać księgę swego życia

w nadziei na spotkanie z Bogiem.

Chciałaś żyć… lecz zgodnie z Jego Wolą

i pewnie czekasz na nas… tuż, za rogiem.


wtorek, 14 listopada 2023

NIESIONA MIŁOŚCIĄ

Wyruszyłaś Maryjo pospiesznie
skwarze słońca przez pustynne wzgórza
zatroskana o brzemienną Elżbietę
nie myślałaś o trudach podróży.

Szłaś by pomóc w bólach rodzenia 
jak kobieta niesiona miłością.
Jan maleńki, pod sercem swej matki
na Twój głos poruszył się z radością.

Dziś więcej krzyku niż troski na świecie
o kobietę brzemienną... lecz nie o jej dziecię

Kiedyż wreszcie zamilkną złowrogie cymbały

aby dzieci w łonach matek bez lęku się poruszały.


Matko kochaj i spójrz na Maryję, 

maleńkie serce pod Twoim teraz bije.
Nie zabijaj w sobie prawdziwej miłości
kiedy krzyczą  wokoło o fałszywej wolności.


Ojcze uchodź jak Józef z Betlejem

bądź schronieniem w chwili zagrożenia

Zabierz dziecię, zabierz matkę jego
jak najdalej od świata obłudnego.


niedziela, 25 czerwca 2023

CÓŻ POWIEDZIEĆ DROGI KAPŁANIE

Cóż nam powiedzieć, drogi Kapłanie ?
Jak naszą wdzięczność wyrazić,
jakimi słowy ją wypowiedzieć
by myśli nie obrazić ? 

Wymagający od siebie i innych,
sam, nigdy łatwo się nie poddajesz
i w trudach życia jedynie Bogu
wierny do końca pozostajesz.

Gdy Bóg Cię uczynił naszym Pasterzem
tę piękną świątynię powierzył w Twe ręce,
z miłością strzegłeś  Sakramentów Świętych
a w każdą pracę wkładałeś  swe serce.

Sił  nie szczędziłeś i strat nie liczyłeś,
czas, nie miał dla Ciebie znaczenia,
aby pokazać zbłąkanej duszy
właściwą drogę do zbawienia.

Każdego dnia w konfesjonale,
o los człowieka zatroskany
czekasz, by Jezus mógł nam z Miłością
grzechy wybaczać i leczyć rany.

Cóż nam powiedzieć, drogi Kapłanie,
Bogu dziękować nam trzeba,
że przez pięćdziesiąt lat Kapłaństwa
oświetlasz na Ziemi drogę do Nieba


Wiersz jest podziękowaniem za 50 lat Kapłaństwa Ks. Jana Wajsa
Parafia p/w Św. Ap.Szymona i Judy Tadeusza 
Żarki 25.06.2023

sobota, 10 czerwca 2023

MOJE MIASTO ŻARKI

Jest takie wzniesienie, tu blisko nad miastem kamienny kościółek od wieków tam stoi .     Sam biskup Stanisław miastu błogosławi     i  przypomina o naszej  historii .  

Najpierw  tam stała kapliczka drewniana

przy której kupcy modły zanosili
gdy od Krakowa do Częstochowy
szlakiem handlowym tędy przechodzili.


Zdarzyło się kiedyś że rycerz bogaty
z wojennej wyprawy tutaj przywędrował
i dziękując Bogu za szczęśliwy powrót
kamienny kościółek na wzgórzu zbudował.


Zamieszkali ludzie przy kościółku chętnie

i chaty swoje tam wybudowali

a miejsce to Zarki pierwotnie nazwano
i nawet pieczęcią się posługiwali.


Była też karczma syto zastawiona  

by wędrujący mogli się posilić.

I ludność miejscowa tam się spotykała

kiedy wspólne sprawy omówić zamierzała.


U stóp wzniesienia rośnie lipa stara

która w swym życiu wiele już widziała

dlatego ,,Babką” miejscowa ludność

w nieodległych czasach tę lipę nazwała.


Gdy król Sobieski  pod Wiedeń wyruszył
na wzgórzu zatrzymać kazał się piechocie.

Sam, w cieniu tej lipy do swej Marysieńki 

o trudach pisał  i  wielkiej tęsknocie.

Lecz choroba  straszna przyszła na tę ziemię
i zabrała wielu śmierć nieunikniona.
Na nizinę przeszli którzy ocaleli    

a ciała zmarłych na stosach spalano.


Aby ulgę przynieść dotkniętym chorobą

mały przytułek powstał na nizinie
a obok kościółek Świętej Barbary,
bo jest patronką w śmierci godzinie.


I zbudowano osadę na nowo 

na splocie dróg, pomiędzy orłami.
Od  żaru wielkiego nazwę zamieniono
i tak więc Zarki nazwano Żarkami.




piątek, 30 grudnia 2022

DLACZEGO TUTAJ


Ubogi Jezu od Ojca Stefana,
samotny, choć wokół ludzi tak wiele.
Czy Ty ten sam, czy jakiś inny
niż ten od Ojca Daniela ?

Jesteś...ten sam i w swoim  Kościele
lecz Twa korona tu bardziej Cię rani,
bo niby razem a jacyś obcy
Twoi kochani kapłani.

Jak wynagrodzić Ci to cierpienie?
Bezradna pytam i zalękniona,
kiedy pomyślę dlaczego tu właśnie
bardziej Cię rani cierniowa korona.

Smutne Twe oczy Pustelniku z krzyża
choć wiele znaków dzieje się wokoło.
Proszę Cię bardzo spraw żeby nareszcie
przestało krwawić Twoje Święte czoło.

Wy, którzy pychą i nieposłuszeństwem
zbyt długo ranicie Oblicze Pana,
spójrzcie z pokorą na krzyż wiszący
w bocznym kościółku, u Ojca Stefana.


Cztery zwrotki wiersza napisałam w 2014 r kiedy były już widoczne podziały w Pustelni w Czatachowie .
W tym roku 2023 dopisałam ostatnią.

niedziela, 13 listopada 2022

Z JEZUSEM DAM RADĘ

Z JEZUSEM DAM RADĘ

Chciałbym dziś powiedzieć wam, że ja radę sobie dam.

Więc nie martwcie o mnie się,  kiedy Jezus blisko mnie

Ref:

Chcę już zawsze słuchać Go, dobrych rzeczy uczyć się.

On obroni mnie gdy ktoś, podać mi coś złego chce.

Ref:

Bo zabawy różne są , jedne dobre inne złe,

On mi wskaże właśnie tą, którą można bawić się. 


Ref: Będę silny jak lew 

zawsze dobry jak chleb 

chcę być sprytny jak lis 

zło przegonię a kysz




sobota, 29 lutego 2020

500 LAT Z CHRYSTUSEM

Z wysokiej wieży prastarej świątyni
głos dzwonu godziny wybija
i przypomina każdemu z nas,
że życie na ziemi przemija. 

O tę świątynię przez 500 lat,
troszczył się ojciec, troszczył się dziad,
by każdy z nas, wśród wielu dróg,
drogę do Nieba odnaleźć mógł.

Tu, pośród gwaru żareckich uliczek
trosk, zabiegania i codzienności,
Chrystus do stołu wszystkich zaprasza
by Słowem Życia mógł nas ugościć.

Gorliwy Szymon i Juda Tadeusz
od pięciu wieków nam patronują
Gdy w trudnych sprawach zabraknie nadziei
przed tronem Bożym pilnie orędują

Pośród aniołów z maleńkim dzieciątkiem w stroju złocistym Najświętsza Panna
Cierpiący Jezus spogląda z wysoka
w bocznym ołtarzu Samotrzecia Anna

Tutaj dorastał ksiądz Ludwik Gietyngier,
wierny do końca, dziś błogosławiony
rozdawał ludziom miłość i nadzieję
przez okupanta okrutnie męczony

W chlebie i winie Chrystus utajony
pragnie otaczać nas swoją miłością
Kapłani z troską czuwają by łaski
zdrowi i chorzy czerpali z godnością. 

Boże Najświętszy, pełni wdzięczności
klękamy dzisiaj przed Tobą w pokorze,
bo każdy z nas, już tutaj na Ziemi
blisko Chrystusa żyć może.

I jak czynili nasi praojcowie 
ten dar największy chcemy pielęgnować
by naszym dzieciom na drogę ich życia
zbroję Miłości Bożej ofiarować.