wtorek, 22 lipca 2025

BIAŁE WZGÓRZE

Na białym wzgórzu białe brzozy rosną

biały żywopłot i stokrotki białe

dojedziesz tutaj tylko drogą polną

po której dawniej pędziły bryczki małe.


Na końcu tej drogi, bogaty pan mieszkał

dlatego ,,Pańską” kiedyś zwana była

zaś ludność miejscowa na dwór ziemianina

tą polną drogą do pracy chodziła.


A kiedy w kraju komuna bezbożna

po  wojnie okrutnej i tutaj szalała,

pobożna kobieta na działce przy drodze

krzyż betonowy o zmierzchu zbudowała.


Czasy niechlubne przetrwał krzyż z betonu

dziś, był już bardzo sfatygowany. 

Na jego miejscu, tuż przy polnej drodze

poświęcony został, nowy krzyż drewniany.


Na Białym Wzgórzu kiedyś zboże rosło

i plony obfite ziemia nam dawała

dziadek na furmance woził z nami snopy

a frajda dla dzieci, też była nie mała. 


Dziś Święty Ambroży ze wzgórza spogląda,

pracowite pszczółki kwiaty zapylają.

Od niedawna bowiem w swoich małych domkach

całymi rodzinami bezpiecznie mieszkają.


Ileż było przygotowań 

żeby pszczółki zamieszkały

i co roku wszystkich w koło

słodkim miodem częstowały.


Wszędzie słychać pszczół bzykanie

pracy mają strasznie dużo,

pomocnice Pana Boga

Matce Ziemi wiernie służą .


 Z wdzięcznością w sercach za obfite dary

za miłość spotkaną w maleńkich stworzeniach, 

wśród polnych kwiatów, na Białym Wzgórzu,

dokonał Kapłan obrządku poświęcenia. 

poniedziałek, 16 czerwca 2025

SZYMONKOWI

 KOCHANY  WNUCZKU


Jakże wielka radość wszystkich ogarnęła.
Nadszedł ten dzień na który czekałeś,
kiedy Chrystusa do swojego serca
z wielką godnością, bardzo przyjąć chciałeś.


On zawsze będzie za Tobą podążał
i zawsze czekał na Twe zaproszenie,
by poprowadzić Cię przez trudy życia,
wskazywać drogę i dawać pocieszenie.


Nie każ Mu czekać w osamotnieniu
ale otwieraj drzwi do serca swego
uwierz i pamiętaj, że w białym opłatku
z wielką Miłością, KRÓL wchodzi do niego.


poniedziałek, 11 listopada 2024

DYM

Sprzątam sobie w moim domku 

wietrzę pościel i mieszkanie 

a tu nagle pełno dymu 

i smród nie do wytrzymania. 


Ani sprzątać ani wietrzyć 

smród ten wszędzie się rozchodzi  

i bezczelnie w moim domu 

do każdego kąta wchodzi


Ktoś tam siedzi w swoim domku 

i w piecyku pali 

a tu czarny dym z komina

przez otwarte okna wali


Drogi Panie mam pytanie 

co do pieca dziś włożyłeś 

że tak wielkie zamieszanie 

na podwórku uczyniłeś


Czas zimowy już nadchodzi 

każdy w piecu palić musi, 

tylko czemu plastykami

których dym straszliwie dusi


Byśmy mogli w zdrowiu żyć 

żeby chronić nasze dzieci, 

czas najwyższy już zaprzestać 

spalania toxycznych śmieci

poniedziałek, 19 lutego 2024

DLA MAŁGOSI


Byłaś Małgosiu jak kwiat pachnący który swą wonią przyciągał do Boga. ,,To jest po coś"- mówiłaś,,Bóg wie” kiedy zmartwienie, gdy ból i trwoga.

Wciąż widzę jak siedzisz na swoim tarasie,

tego obrazu nigdy nie zapomnę.

Twe kwiaty i zioła zasnęły przed zimą

Przypomną o Tobie, gdy rozkwitną na wiosnę 


Skończyłaś pisać księgę swego życia

w nadziei, na spotkanie z Bogiem.

Chciałaś żyć… lecz zgodnie z Jego Wolą

i pewnie czekasz na nas… tuż, za rogiem.


wtorek, 14 listopada 2023

NIESIONA MIŁOŚCIĄ

Wyruszyłaś Maryjo pospiesznie
skwarze słońca przez pustynne wzgórza
zatroskana o brzemienną Elżbietę
nie myślałaś o trudach podróży.

Szłaś by pomóc w bólach rodzenia 
jak kobieta niesiona miłością.
Jan maleńki, pod sercem swej matki
na Twój głos poruszył się z radością.

Dziś więcej krzyku niż troski na świecie
o kobietę brzemienną... lecz nie o jej dziecię

Kiedyż wreszcie zamilkną złowrogie cymbały

aby dzieci w łonach matek bez lęku się poruszały.


Matko kochaj i spójrz na Maryję, 

maleńkie serce pod Twoim teraz bije.
Nie zabijaj w sobie prawdziwej miłości
kiedy krzyczą  wokoło o fałszywej wolności.


Ojcze uchodź jak Józef z Betlejem

bądź schronieniem w chwili zagrożenia

Zabierz dziecię, zabierz matkę jego
jak najdalej od świata obłudnego.


niedziela, 25 czerwca 2023

CÓŻ POWIEDZIEĆ DROGI KAPŁANIE

Cóż nam powiedzieć, drogi Kapłanie ?
Jak naszą wdzięczność wyrazić,
jakimi słowy ją wypowiedzieć
by myśli nie obrazić ? 

Wymagający od siebie i innych,
sam, nigdy łatwo się nie poddajesz
i w trudach życia jedynie Bogu
wierny do końca pozostajesz.

Gdy Bóg Cię uczynił naszym Pasterzem
tę piękną świątynię powierzył w Twe ręce,
z miłością strzegłeś  Sakramentów Świętych
a w każdą pracę wkładałeś  swe serce.

Sił  nie szczędziłeś i strat nie liczyłeś,
czas, nie miał dla Ciebie znaczenia,
aby pokazać zbłąkanej duszy
właściwą drogę do zbawienia.

Każdego dnia w konfesjonale,
o los człowieka zatroskany
czekasz, by Jezus mógł nam z Miłością
grzechy wybaczać i leczyć rany.

Cóż nam powiedzieć, drogi Kapłanie,
Bogu dziękować nam trzeba,
że przez pięćdziesiąt lat Kapłaństwa
oświetlasz na Ziemi drogę do Nieba


Wiersz jest podziękowaniem za 50 lat Kapłaństwa Ks. Jana Wajsa
Parafia p/w Św. Ap.Szymona i Judy Tadeusza 
Żarki 25.06.2023

sobota, 10 czerwca 2023

MOJE MIASTO ŻARKI

Jest takie wzniesienie, tu blisko nad miastem, 

kamienny kościółek od wieków tam stoi Sam biskup Stanisław miastu błogosławi   

i przypomina o naszej  historii .  


Najpierw  tam stała kapliczka drewniana
przy której kupcy modły zanosili
gdy od Krakowa do Częstochowy
szlakiem handlowym tędy przechodzili.


Zdarzyło się kiedyś że rycerz bogaty
z wojennej wyprawy tutaj przywędrował
i dziękując Bogu za szczęśliwy powrót
kamienny kościółek na wzgórzu zbudował.


Zamieszkali ludzie przy kościółku chętnie
i chaty swoje tam wybudowali
a miejsce to Zarki pierwotnie nazwano
i nawet pieczęcią się posługiwali.


Była też karczma syto zastawiona 
by wędrujący mogli się posilić.
I ludność miejscowa tam się spotykała
kiedy wspólne sprawy omówić zamierzała.


U stóp wzniesienia rośnie lipa stara
która w swym życiu wiele już widziała
dlatego ,,Babką” miejscowa ludność
w nieodległych czasach tę lipę nazwała.


Gdy król Sobieski  pod Wiedeń wyruszył
na wzgórzu zatrzymać kazał się piechocie.
Sam, w cieniu tej lipy do swej Marysieńki
o trudach pisał  i  wielkiej tęsknocie.


Lecz choroba  straszna przyszła na tę ziemię
i zabrała wielu śmierć nieunikniona.
Na nizinę przeszli którzy ocaleli   
a ciała zmarłych na stosach palono.


Aby ulgę przynieść dotkniętym chorobą
mały przytułek powstał na nizinie
a obok kościółek Świętej Barbary,
bo jest patronką w śmierci godzinie.


I zbudowano osadę na nowo

na splocie dróg, pomiędzy orłami.

Od  żaru wielkiego nazwę zamieniono

i tak więc Zarki nazwano Żarkami.